Sebastian Karpiel-Bułecka i jego trudna przeszłość rodzinna: od porzucenia przez ojca do pojednania

Sebastian Karpiel-Bułecka i skromne dzieciństwo bez ojca
Mimo że dziś Sebastian Karpiel-Bułecka to jeden z najpopularniejszych muzyków w Polsce, jego dzieciństwo było dalekie od sielanki. Wychowywał się w małej drewnianej chacie w Kościelisku, którą wybudował jego dziadek. Życie w ciasnocie, bez łazienki, z myciem w misce, to tylko część trudnych wspomnień. Największym dramatem młodego Sebastiana był jednak brak ojca, który opuścił rodzinę tuż po jego narodzinach.

„Pojawiał się w moim życiu tylko czasami, wychowały mnie same kobiety” – wspominał artysta. Wychowanie wzięły na siebie jego mama i babcia, które zapewniły mu miłość, ale nie mogły zastąpić obecności taty. Z czasem dziadek zmarł, a matka muzyka wyjechała do USA. Wtedy na scenę wkroczyła Zofia Karpiel-Bułecka, znana jako „Ciotka Bułeckula” – kobieta, która stała się dla niego ważną postacią w życiu.

Marzenia o rodzinie, której nie miał
Brak ojca i trudna sytuacja materialna sprawiły, że Sebastian Karpiel-Bułecka zaczynał wstydzić się swojej rzeczywistości. W szkole wymyślał historie o idealnym tacie, który „wyjechał”, choć w rzeczywistości mężczyzna mieszkał w tym samym mieście. „Marzyłem o rodzinie, więc ją sobie wymyślałem” – wyznał w jednym z wywiadów.

Dopiero jako dorosły zrozumiał, że jego ojciec, Bolesław Karpiel-Bułecka, miał własne trudności i być może nie potrafił sprostać roli rodzica. Mimo to żal pozostał, zwłaszcza gdy sam został ojcem i postanowił dać swoim dzieciom to, czego jemu zabrakło.

Przyrodni brat i muzyczna pasja
Nieocenioną rolę w życiu Sebastiana Karpiela-Bułecki odegrał jego przyrodni brat, Jan Karpiel-Bułecka. Starszy o 20 lat Jan był dla niego nie tylko bratem, ale też mentorem i w pewnym sensie zastępczym ojcem. To właśnie on zaraził go miłością do muzyki i architektury. „Po trochu znalazłem w nim ojca. Fascynował mnie od dzieciaka, chciałem mu dorównać” – mówił lider Zakopower.

Czytaj więcej  Izabela Macudzińska – życie prywatne, kariera i metamorfozy popularnej celebrytki

Wychowując się w świecie góralskiej muzyki, Sebastian szybko odkrył swój talent. Pierwsze skrzypce dostał od sąsiada, Romana Gąsienicy-Sieczki, który uczył go grać w zamian za bańkę mleka. To właśnie te doświadczenia ukształtowały go jako artystę i pomogły przetrwać trudne chwile.

Pojednanie z ojcem przed śmiercią
Przez wiele lat relacja Sebastiana Karpiela-Bułecki z ojcem była napięta, ale gdy na świat miał przyjść syn muzyka, postanowił dać szansę na pojednanie. Na krótko przed śmiercią Bolesława odbyli szczerą rozmowę, w której padły ważne słowa. „Powiedziałem mu najważniejsze. Że go kocham. To była kwestia dni, czułem, że to jest ten moment” – wspominał.

Ojciec artysty zmarł w 2017 roku, ale ich ostatnie spotkania były pełne wzruszeń. Sebastian Karpiel-Bułecka grał mu różne melodyjne nuty, a Bolesław, mimo słabnącego zdrowia, podśpiewywał. Dzięki temu mogli się porozumieć bez słów, przez wspólną pasję.

Nowa rodzina Sebastiana: spełnione marzenia z dzieciństwa
Dziś Sebastian Karpiel-Bułecka jest szczęśliwym mężem i ojcem. Związany z Pauliną Krupińską-Karpiel, doczekał się dwojga dzieci: Antoniny i Jędrzeja. Dla niego rodzina zawsze była marzeniem, którego nie doświadczył w dzieciństwie. „Dziś już nie muszę wymyślać sobie rodziny, bo mam dokładnie taką, jaką sobie w dzieciństwie… wymyśliłem” – podkreślał.

W przeciwieństwie do swojego ojca, stara się być obecny w życiu swoich dzieci. Wrócił nawet do rodzinnego Kościeliska, gdzie wybudował dom, aby córka i syn mogli dorastać w bliskości gór i tradycji, które sam kocha.

Ciotka Bułeckula: druga matka Sebastiana
Gdy mama artysty wyjechała do USA, Zofia Karpiel-Bułecka, żona przyrodniego brata Jana, wzięła go pod swoją opiekę. To ona, zwana „Ciotką Bułeckulą”, stała się dla niego kimś więcej niż tylko krewną. Była postacią barwną i wpływową – prowadziła słynny pensjonat, w którym bywali celebryci i politycy.

Czytaj więcej  Wypadek syna Sylwii Peretti – podsumowanie śledztwa i kluczowe ustalenia

Zmarła w 2020 roku, ale do końca wspierała Sebastiana, nazywając go swoim „drugim synem”. Dla niego była źródłem wsparcia i góralskiej mądrości.

Talent odziedziczony po ojcu
Choć relacje z ojcem były trudne, Sebastian Karpiel-Bułecka odziedziczył po nim nie tylko nazwisko, ale też muzyczny talent. Bolesław był cenionym artystą ludowym, a jego miłość do muzyki przetrwała nawet w najtrudniejszych momentach. „Grałem ojcu różne nuty, a on podśpiewywał. To były nasze ostatnie wspólne chwile” – mówił wzruszony muzyk.

Dziś to samo dziedzictwo przekazuje swoim dzieciom, ucząc je szacunku do kultury i tradycji, które kształtowały jego życie.

Sebastian Karpiel-Bułecka: szczęśliwy mąż i ojciec
Po latach trudności Sebastian Karpiel-Bułecka odnalazł swoje miejsce. Jako lider Zakopower i kochający ojciec udowadnia, że nawet z trudnych doświadczeń można wyciągnąć siłę. Dziś jego rodzina jest dla niego najważniejsza, a przeszłość nauczyła go, jak być lepszym człowiekiem.

„Wiem, jak bardzo brakowało mi ojca. Dlatego chcę, żeby moje dzieci wiedziały, że zawsze jestem dla nich” – mówi. I choć jego dzieciństwo nie było łatwe, to właśnie dzięki niemu potrafi docenić każdą chwilę spędzoną z bliskimi.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *